Jako absolwent Wydziału Architektury w Gliwicach, oraz dydaktyk i współorganizator warsztatów Studenckiego Koła Historii Architektury związanych z programem nauczania przedmiotu Historia Architektury Powszechnej przypominam sobie jak z wielkim aplauzem oczekiwaliśmy zawsze na możliwość konfrontacji wiedzy teoretycznej z praktyką In situ. Osoby zafascynowane kolebką renesansu mogły porównać swoje szkice i albo zweryfikować swoje oczekiwania lub też rozkoszować się trafnością spostrzeżeń wizualnych dokonywanych na obiektach. Uważam, że program nauczania historii architektury przed laty, mimo braku możliwości wyjazdów studialnych był przemyślany pod względem merytorycznym i dydaktyczny. Ćwiczenia tzw. tablicowe polegające na odręcznym rysowaniu detali oraz rzutów miały sens, a na obecne dictum, że rysuje się na komputerze można w prosty sposób znaleźć ripostę. Tak można wszystko narysować na komputerze pod warunkiem że się wie co się rysuje, zna się proporcje , tzw. wzorniki oraz jest się na bieżąco z literaturą przedmiotu. Specyfiką również poszczególnych krajów i literatury są zapóźnienia stylowe chociażby renesansu czy baroku oraz uwarunkowania lokalne na które składa się wiele parametrów kulturowych, nie wyłączając religii, polityki . Również bodaj najważniejszym czynnikiem są zawsze w architekturze ograniczenia klimatyczno –geograficznego związane z zasobami naturalnymi regionu i zastosowaniem miejscowych materiałów do budowy obiektów i jego detali . W kolejnym tekście skupie się na tym właśnie problemie. Jednak by poznać zamysł renesansowych mistrzów należy moim zdaniem choćby raz wejść w ich buty i narysować parę rzutów, detali i zbadać swoją percepcję postrzegania w relacji rysunek – proporcje, odbiór dzieła osadzonego kontekstualnie w osich urbanistycznych ,widokowych i skali, skali makro do najmniejszego detalu. Jak mawiają malarze od ogółu do szczegółu i odwrotnie. Oto przykłady z moich zajęć dotyczących obiektów renesansowych : Florencja –Firenze Palazzo Strozzi